|
|
Ulubiony bohater |
Sonea |
|
11% |
[ 3 ] |
Ceryni |
|
3% |
[ 1 ] |
Akkarin |
|
34% |
[ 9 ] |
Rothen |
|
11% |
[ 3 ] |
Dannyl |
|
19% |
[ 5 ] |
Lorlen |
|
15% |
[ 4 ] |
Tayend |
|
0% |
[ 0 ] |
Regin |
|
3% |
[ 1 ] |
Dorrien |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 26 |
|
Autor |
Wiadomość |
chichots
Tkacz Snów
Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: miasto o trzech twarzach Płeć: K
|
Wysłany: Nie 20:33, 17 Sty 2010 Temat postu: Ulubieni bohaterowie |
|
|
Standardowy temat, ale jakże pożądany.
U mnie ulubieni bohaterowie zmieniali się kilkakrotnie i muszę przyznać, że za każdym razem, jak czytam cykl zauważam u nich coś nowego. A może to ja z biegiem lat przykładam uwagę do innych rzeczy?
Pamiętam, że za pierwszym razem bardzo lubiłam Cery'ego, ale minęło to zanim jeszcze skończyłam książkę. Nie żebym go znielubiła, po prostu stał mi się obojętny zwlaszcza, że na horyzoncie pojawił się Dannyl.
Teraz moja miłość do niego nieco osłabła, ale nadal uważam, że jest świetny. Soneę lubię, ale nie jakoś wybitnie. Uważam, że jest dobrą główną bohaterką dającą się lubić, co mi się rzadko zdarza, bo zazwyczaj głównych bohaterów nie mogę ścierpieć. Zazwyczaj czytam czy oglądam filmy dla tych, którzy są na drugim planie.
Na Akkarina nie zwracałam większej uwagi w pierwszym tomie i muszę przyznać, że nie pamiętam moich pierwszych odczuć w stosunku do niego, kiedy zaczął pojawić się częściej na kartach książki. Wiem tylko, że teraz go kocham, pomimo niektórych zastrzeżeń w jaki sposób Trudi poprowadziła tą postać. Mam na myśli idealizowanie go. Jest to jeszcze wyraźniejsze, że nigdy nie widzimy świata z jego perspektywy, tylko zawsze oczami innych. Większość bohaterów przez wszystkie książki widzi Akkarina jako wręcz nad-człowieka, co niesamowicie spłyca tę postać. Chociaż teraz znowu "Wielkiego Mistrza" i może tym razem spojrzę na to z innej perspektywy - trochę już czasu minęło od ostatniego razu.
No i oczywiście Lorlen.
Lorlen, Lorlen, Lorlen.
Wcześniej po prostu lubiłam, ale teraz pokochałam go całym sercem. Powiedziałabym, że na chwilę obecną ciągnie mnie do niego, bardziej niż do Wielkiego Mistrza. Wątek ich przyjaźni cenię sobie chyba najbardziej ze wszystkich, jakie się przewinęły przez książki.
No, na pewno jest w pierwszej trójce.
Bardzo poruszyła mnie na przykład scena w "Nowicjuszce" kiedy stoją razem na dachu uniwersytetu i Lorlen stwierdza, że zawsze zazdrościł Akkarinowi, a drugie miejsce to najgorsza rzecz jaka może być. Chociaż prawdopodobnie było to powiedziane półżartem, nie mogę się otrząsnąć z wrażenia goryczy w jego słowach. Aż mnie serduszko zabolało.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez chichots dnia Pon 0:30, 31 Sty 2011, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rachel
Arcymistrzyni Wojowników
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kyralia Płeć: K
|
Wysłany: Nie 20:35, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
To się dogadałyśmy
Bo zrobiłam ankietę o tym właśnie.
No dobra skasuje tamtą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rachel dnia Nie 20:51, 17 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ankeszu
Młody Mag
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:43, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Lorlen, Lorlen, Lorlen.
Wcześniej po prostu lubiłam, ale teraz pokochałam go całym sercem. Powiedziałabym, że na chwilę obecną ciągnie mnie do niego, bardziej niż do Wielkiego Mistrza. Wątek ich przyjaźni cenię sobie chyba najbardziej ze wszystkich, jakie się przewinęły przez książki.
No, na pewno jest w pierwszej trójce.
Bardzo poruszyła mnie na przykład scena w "Nowicjuszce" kiedy stoją razem na dachu uniwersytetu i Lorlen stwierdza, że zawsze zazdrościł Akkarinowi, a drugie miejsce to najgorsza rzecz jaka może być. Chociaż prawdopodobnie było to powiedziane półżartem, nie mogę się otrząsnąć z wrażenia goryczy w jego słowach. Aż mnie serduszko zabolało |
Kolejna fanka Lorlenaaa! X)
Tak. Wątek przyjaźni Lorlena z Akkarinem, uczucia i obowiązki względem Gildii - ta postać najbardziej wyszła Trudi, choć podejrzewam, że autorka najmniej o to dbała. Pamiętam, że w pierwszej części nie znałam go prawie wcale, był mi obojętny - a jednak, po przeczytaniu całej trylogii, wróciłam i szukałam w Gildii momentów, w których się pojawiał. Pal diabli całą otoczkę. Lorlen to był naprawdę... Naprawdę dobry człek. Rzeczywisty. Człek, a nie postać.
Pozostali są bledsi. Cenię jeszcze sobie Savarę - jakże mało o niej wiadomo, a jednocześnie pasuje mi ten obraz. Choć, biorąc pod uagę Uczennicę, nie do końca zgadza on się z tym wszystkim... Nieważne. W TCM była spójną postacią.
Vinara, Balkan, Dannyl, Tayend - całkiem całkiem. Rothen też. Za to Ceryniego i Sonei nie lubię, dziewucha mnie irytuje, Cery jest żałosny, zaś Akkarin jest spłycony, jak ktoś jużto ujął... Podobnież Regin. Niemalże wychowawczo tą postać zrobiła, zreszta cały wątek ich nienawiści jest mocno przerysowany...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
chichots
Tkacz Snów
Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: miasto o trzech twarzach Płeć: K
|
Wysłany: Czw 20:18, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Oj, świetnie to ujęłaś. Lorlen był zwykłym, dobrym człowiekiem.
Niesamowitym, wspaniałymm, odważnym, lojalnym, kochanym człowiekiem.
Głupia Trudi, jak mogła go zabić. ):
Zrobiłam dokładnie to co ty. Po przeczytaniu (znowu) trylogii przekartkowałam książki szukając scen, gdzie się pojawiał.
Ech, nawet mam pomysł na fanfica Alternatywę, ale ile to razy ja już miałam pomysł na jakieś opowiadanie...
A to ciekawe że lubisz Savarę, bo o ile zdołałam się zorientować, to angielski fandom uważa ją za zbędną, nic nie wnoszącą do akcji. Ja uważam że Trudi zaprzepaściła potencjał tej postaci.
Akkarin jest zdecydowanie najbardziej spłyconym bohaterem. Co za marnotrawstwo. Chociaż odkryłam ostatnio, że on się całkiem sporo uśmiechał tym jego uśmieszkiem. No proszę. Za pierwszym razem odebrałam go, jak takiego kołka z kamienną twarzą, który nigdy, nigdy nie pokazuje żadnych emocji...
Co ciekawe, jako młodzieniec został opisany jako rozrabiaka, o ile sobie dobrze przypominam.
Wątek Regin vs Sonea byłby zdecydowanie lepszy, gdyby był krótszy. Przecież on zajmuje większą część Nowicjuszki, no hallo! Ile można. XP
W kwiesti Sonei wciąż uważam, że jest znośną główną bohaterką. Mamy fantastycznego Lorlena, więc równowaga wszechświata została zachowana. XD (gorzej w sequelu... :/)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez chichots dnia Czw 20:19, 28 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chihiro
Sachakanka
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Death City ;) Płeć: K
|
Wysłany: Pią 9:59, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nie czytałam trzeciej części, ale jeśli patrząc na pierwszą i drugą...
Całkowicie Dorrien. Pomagał Sonei i w ogóle, a po za tym zakochał się w niej, no i ufał jej. Szkoda tylko, że taka różnica wieku między nimi...No i po za tym był bystry znał się na leczeniu, itd.
Jeśli chodzi o Lorlena to nie wiem co wy takiego w nim widzicie. Mag jak mag XD.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ankeszu
Młody Mag
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 13:17, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Hmmm, taak... Dorrien jest leciutą postacią, którą powierzchownie można polubić, zwłaszcza ktoś taki jak Sonea... Ale jakoś nie potrafię się doń przekonać. Zbyt płaski.
Chociaż "owłosione nogi" i jego reakcja, jak znalazł śpiących wędrowców, były świetneee xD
@Puszczka:
Czy ja wiem? Savara pojawiła się jako Sachakanka i jako Sachakanka żyła, więc nie mogliśmy wiedzieć o niej zbyt wiele - wtedy by dopiero zamotało, nie wnosząc nic do akcji! Ignorując Uczennicę maga, była dobrze i logicznie poprowadzoną postacią (poza jednym drobnym faktem - CERY?!). Podobało mi się, jak wystąpiła przeciwko tamtemu Ichani podczas najazdu. "Rozpoznał cię". I podobał mi się motyw z wisiorkiem u złodzieja...
Cytat: | Oj, świetnie to ujęłaś. Lorlen był zwykłym, dobrym człowiekiem.
Niesamowitym, wspaniałymm, odważnym, lojalnym, kochanym człowiekiem.
Głupia Trudi, jak mogła go zabić. ):
Zrobiłam dokładnie to co ty. Po przeczytaniu (znowu) trylogii przekartkowałam książki szukając scen, gdzie się pojawiał.
Ech, nawet mam pomysł na fanfica Alternatywę, ale ile to razy ja już miałam pomysł na jakieś opowiadanie... |
Miau... Miau... *Przymilnie* alternatywna wersja najazdu, w której Lorlen żyje, a główna parka umiera i wszyscy są hapi? Proooszę! Opublikuj! Jak zaś masz sam pomysł, możemy się wspólnie zastanowić nad wykonaniem
Co do reszty Twej wypowiedzi, zgadzam się jak najbardziej
Uświadomiłam sobie też, że nie wspomniałam o Osenie - jakby nie patrzeć, był kimś w stylu "minilorlena". Szkoda, że tak mało go było, nawet w trzeciej części, gdy już zaczął odgrywać rolę "tego-złoszczącego-się-że-Akkarin-unieszczęśliwiał-Soneę" - za mało. Również zmarnowany potencjał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
chichots
Tkacz Snów
Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: miasto o trzech twarzach Płeć: K
|
Wysłany: Pią 23:20, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jak już gdzieś wspomniałam, za Osenem nie przepadam, chociaż wiem, że nie powinnam... XD
A alternatywa jeszcze inna, ale z Lorlenem jak najbardziej żywym. Na razie sam pomysł, może jak będę miała kogoś kto mnie zmobilizuje i pomoże to coś z tego wyjdzie.
Jak będę miała chwilę, to skrobnę ci szkic zamysłu za pw. (:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 20:01, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Oczywiście zagłosowałam na Soneę ( nie wiem jak się odmienia xD). Nie bez powodu mam taki sam nick
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rachel
Arcymistrzyni Wojowników
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kyralia Płeć: K
|
Wysłany: Wto 20:18, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
A dlaczego ją najbardziej lubisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kryseik
Mieszkaniec slumsów
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kyralia Płeć: M
|
Wysłany: Wto 20:40, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dannyl, jest po prostu fajny i ma spokojne podejście do życia Nie, że popieram jego zapędy
raz - nie napisałeś nic co by świadczyło, że popierasz, więc po co to prostujesz
dwa - tak to sformowałeś jakby bycie gejem było czymś złym...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karen
Eyoma
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: K
|
Wysłany: Śro 21:43, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Akkarin, Akkarin, Akkarin.
Postać, która zmienia swoje oblicze tysiąc razy, a i tak nie wiemy o niej wszystkiego.
Jakoś od początku Trylogii wiedziałam, że niemożliwością jest zrobienie z niego "tego złego". Nie pasował mi w tej roli. No i miałam rację.
Spodobał mi jego charakter. Spokojny, lecz zdecydowany sposób bycia, a także wewnętrzna siła do podejmowania trudnych decyzji i... oszustw. Gdyby nie okazał się na tyle zdeterminowany, by okłamywać całą Gildię, runęłaby bezprowrotnie, a on zapewne by zginął (a przynajmniej stałoby się to wcześniej). Grał więc swoją rolę, wiedząc, ile ryzykuje. I to jest to, co chcę widzieć w bohaterach książek tego typu.
Poza Akkarinem lubię też Dannyla (za wesołe usposobienie i pogodzenie się z własną naturą) i Dorriena (za pasję uzdrowicielską).
Sonea jako główna bohaterka nie budzi we mnie żadnych uczuć, jest mi obojętna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shadow man
Eyoma
Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wziąść na piwo? Płeć: M
|
Wysłany: Pon 15:07, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Moją ulubioną postacią jest Dorrien, ale jako, że nie ma go z tej ankiecie, zagłosowałem na Lorlena.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Telebimka
Wielki Mistrz Gildii Magów
Dołączył: 05 Sty 2011
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z książki Płeć: K
|
Wysłany: Śro 22:30, 05 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Moją postacią również jest Dorrien .
Ale że nie ma go w ankiecie to głosowałam na Akkarina .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chihiro
Sachakanka
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Death City ;) Płeć: K
|
Wysłany: Czw 18:01, 06 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja zagłosowałam teraz na Akkarina. Po przeczytaniu wszystkich książek z Trylogii założyłyśmy z przyjaciółką jego kult xD Tylko szkoda, że tak szybko umarł. Nie było tam w ogóle dramatyzmu w scenie jego śmierci :/
Choć i tak moją ulubioną postacią będzie biedny i pokrzywdzony przez los Dorrien xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ankeszu
Młody Mag
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:31, 31 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Dorrien skrzywdzony przez los? Ale że w którym miejscu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|